czwartek, 11 października 2012

2. Spodziewałam się takiej reakcji.

- Proszę powiedz, ze to od nich.- powiedziała Han.
- Zaraz się dowiemy.- odparłam.
Dokładnie przeczytałam każde zdanie, które było zawarte w tym liście. Z każdym kolejnym miałam większą nadzieję.
- I jak?- zapytała Annette.
- To nie od nich.- odparłam.
- Znowu.- dodała zrezygnowana szatynka.
- Ale... to od dziewczyny, która ich zna!- krzyknęłam podekscytowana.
- CO ?! Mówisz serio?!- zdziwiła się moja przyjaciółka.
- Tak! Napisała, że chce się spotkać z nami 24 października w tej kawiarni, w centrum.- oznajmiłam.
- 24, kiedy to?- zapytała Han.
- Jutro.- oznajmiła nowo poznana sąsiadka.
- Zostawiła numer telefonu i napisała, ze jeśli jej się uda to przyprowadzi tych chłopaków.- powiedziałam.
- Ale się cieszę! W końcu dowiemy się kto to był!- zacieszała.
- Życzę powodzenia.- uśmiechnęła się Annette.
- Jeśli chcesz to możesz iść z nami.- zaproponowałam.
- Chętnie, ale nie mogę. Jutro lecę do rodziny, do Polski.- oznajmiła.
- Ty jesteś z Polski?!- zdziwiłyśmy się.
- Tak, moje prawdziwe imię to Zuza, ale w Niemczech posługuję się Annette.- wyjaśniła.
- Ale dlaczego?- zapytałam.
- To imię od zawsze mi się podobało. W dowodzie etc, mam napisane Zuza, ale mówią na mnie Annette.
- Zuza to śliczne imię, tak się powinnaś przedstawiać.- oznajmiła Han.
Chwilę jeszcze pogadałyśmy, ale w końcu pasowało iść. Poza tym Zuza szła na zakupy, przed jutrzejszym spotkaniem.
- Jestem strasznie ciekawa kto to jest.- powiedziałam.
- Ja też. To może być każdy.- dodała.
*
- Nie wytrzymam!- pisknęła podekscytowana Hannah.
- Ja też! A jeszcze 2 godziny!- oświadczyłam.
- Idziemy się naszykować!- zarządziła moja BF i ruszyłyśmy do pokoi.
Około godziny później wyszłyśmy z pomieszczeń. Czas na ocenę.
- Nie pasują ci te buty.- uświadomiła mnie.
- A ja bym ściągnęła okulary i apaszkę.- doradziłam.
Wróciłyśmy do pokoi i po kilku minutach ponownie zaczęłyśmy się oceniać.
- Teraz idealnie.- powiedziałyśmy równo.
Obie byłyśmy ubrane na luzie. Tyle, że ja miałam żywsze kolory na sobie, a Han bardziej stonowane. Poszłyśmy do kuchni coś zjeść, ale żadna z nas ni była na tyle głodna, żeby chociaż otworzyć lodówkę, więc skusiłyśmy się na jabłka. Tak czas zleciał do 14:04, a byłyśmy umówione na 14:30.
- Zbieramy się co?- zapytałam.
- Tak.- odparła szatynka.
Wzięłyśmy najpotrzebniejsze rzeczy i wyszłyśmy z domu. Do centrum szłyśmy około 20 minut. Kiedy weszłyśmy do kawiarni, w rogu sali dostrzegłam jakąś dziewczynę. Mniej więcej rok młodszą ode mnie. Spojrzała na nas i uśmiechnęła się. Ruszyłyśmy w jej kierunku. Na pierwszy rzut oka wydawała się miła, ale pozory mylą. Przekonamy się.
- Cześć jestem Leah.- przedstawiła się.
- Hannah, a to Heidi.- uśmiechnęła się.
- Więc to wy chciałyście poznać mojego brata i jego kumpla.- stwierdziła.
- Tak, bardzo nam na tym zależy od kilku miesięcy ich szukamy i nic.- oznajmiłam.
- Przykro mi, ale dzisiaj nie dadzą rady, mają trening.- uśmiechnęła się.
- Jaki, jeśli można wiedzieć.- wtrąciła się Han.
- Piłka nożna. Grają w Borussi Dortmund.- powiedziała z dumą.
- Serio?!- nie dowierzałyśmy.- Nasze życie uratowali dwaj piłkarze BVB?! To jakiś żart?!
- Spodziewałam się takiej reakcji.- zaśmiała się.
No nie wierzę. Czy my właśnie jesteśmy w ukrytej kamerze? Od zawsze e=razem z Han im kibicujemy, a teraz możliwe, ze ich poznamy, bo URATOWALI NAM ŻYCIE. To do mnie nie dociera...
- Chcieli się z wami spotkać.- powiedziała poważnym tonem.
- A kiedy?- zapytałam.
- Powiedzieli, ze mam to z wami ustalić, a oni się dostosują. Bardzo im na tym zależy, ale chyba nie bardziej niż wam.
- A nie wiesz czy dzisiaj daliby radę? Po treningu. Odpoczęliby i moglibyśmy się spotkać.- zaproponowała moja przyjaciółka.
- Zapytam, jeśli nie to napiszę do was. Jeśli nie napiszę to znaczy, ze dadzą radę. To bądźcie tutaj o... 19:00?- zaproponowała Leah.
- Moze być.- uśmiechnęłam się.
Posiedziałyśmy z nią gdzieś do 16:00. Później powiedziała, ze właśnie skończyli trening i będzie się zbierać, zeby im powiedzieć o spotkaniu. Wymieniłyśmy się jeszcze numerami i dziewczyna zniknęła.Nawet nie zapytałyśmy się o naszych "bohaterów".  Wróciłyśmy do domu w ciszy. Każda z nas myślała, o którego z nich chodzi. Bądź teraz mądra i się domyśl. Niedługo może się przekonamy...
~*~
Drugi rozdział ;3 Mam nadzieję, ze się podoba ;> Jak myślicie, o których chłopaków chodzi? ^^
Pojawiło się dwóch nowych bohaterów, których dodałam, jeśli chcecie możecie looknąć ;3

3 komentarze:

  1. jejku jejku <3.<3 nie mogłaś napisać trochę dłuższego i wyjawić w końcu kto nas ... to znaczy je uratował :D możesz się już zabierać za kolejny <3
    Kakao.

    OdpowiedzUsuń
  2. dkjbfkdasbkasbvlbjvsuvbc *.*
    no weeź xd kto to :oo

    OdpowiedzUsuń